wtorek, 26 września 2017

Ślub po duńsku, czyli uwaga! Kobieta! I jesienne ciasto ze śliwkami

O ślubie z C. dyskutowaliśmy długo i szeroko. Jak się pochodzi z różnych krajów i wyznaje różne religie, pytanie gdzie? nabiera dwojakiego sensu. 
Muszę przyznać, że nie było łatwo. W końcu jednak podjęliśmy decyzję praktyczną: ślub odbędzie się w Danii, bo C. ma zdecydowanie większą rodzinę niż ja. Teraz pozostawała tylko kwestia rodzaju ceremonii: świecka czy kościelna? C. nie miał wątpliwości; ślub musiał odbyć się w kościele. Koniec, kropka. Hmm... Ale jak to rozwiązać? Ma być dwóch duchownych? Słyszałam też o ślubach, gdzie tylko jedno z małżonków przysięgało, a drugie stało sobie jak parasol i miało tylko ładnie wyglądać. Coś takiego w grę nie wchodziło!
Udaliśmy się więc do najbliższego kościółka, i co się okazało? Że nasze religie są tak do siebie zbliżone, że bez problemu ślubu nam udzielą! Bez żadnych ceregieli; każde ma powiedzieć dwa razy tak, i pozamiatane. 
Musze przyznać, że odetchnęłam z wielką ulgą.

Problem pojawił się na kilka dni przed ceremonią; okazało się, że godzinę przed naszym jest inny ślub i pastor, który miał się nami zająć, nie da rady. Będzie więc inny. A raczej inna; bo tutaj pastorzy są obojga płci. Szczerze mówiąc, mnie samą średnio to obeszło, ale obawiałam się reakcji mojej Babci... Na szczęście okazała się kobietą na tyle nowoczesną, że zaakceptowała sprawę bez mrugnięcia okiem. 
Uff... Skandalu nie będzie.

A Wy? Byliście kiedyś na ślubie, którego udzielała kobieta...?

Tymczasem mam dla Was banalnie proste ciasto z wczesnojesiennymi owocami: śliwkami i jeżynami. Pierwsze od sąsiada zza płotu, drugich nazbierała Młoda z Tomaszem. Nic nie może się zmarnować, wrzuciłam więc wszystko do prostego ciasta jogurtowego podkręconego kardamonem. Wyszło, muszę przyznać, wyjątkowo pysznie. Soczyste owoce, chrupiąca, cukrowo-migdałowa skorupka i delikatna nuta kardamonu w tle - naprawdę smakowita kompozycja. Spróbujcie, póki jeszcze można w lesie nazbierać jeżyn!

A jeśli macie ochotę na jakieś inne desery ze śliwkami, koniecznie sprawdźcie, co upichciły Mirabelka i Malwina!

Ciasto jogurtowe ze śliwkami i jeżynami


Składniki:
(na tortownicę o średnicy 26 cm)
  • 295 g mąki pszennej
  • 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 100 g cukru
  • 1 łyżeczka mielonego kardamonu
  • 2 jajka
  • 50 g złotego syropu
  • 250 ml jogurtu naturalnego
  • 150 ml oleju
dodatkowo:
  • 200 g śliwek (waga bez pestek)
  • 100 g jeżyn
  • 50 g płatków migdałowych
  • 2 łyżki cukru perłowego
Mąkę z proszkiem i sodą przesiać, dodać cukier i kardamon, połączyć.
Jajka roztrzepać, dodać syrop, jogurt i olej, połączyć.
Dodać mokre składniki do suchych, wymieszać tylko do połączenia.
Przelać ciasto do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu ułożyć owoce, posypać płatkami migdałowymi i cukrem.

Piec w 175 st. C. przez 50 minut, aż do suchego patyczka.
Ostudzić na kratce.

Smacznego!

Wczoraj, zerkając do kalendarza, z zaskoczeniem odkryłam, że dzisiaj mija równo miesiąc od wesela. Z tej okazji kupiłam koszyczek dorodnych i drogich jak nieszczęście kurek - będzie tarta. Z białym winem. W końcu taka okazja nie zdarza się co dzień...

12 komentarzy:

  1. Jedyny ślub udzielany przez kobietę jaki widziałam to w USC :) Było to normalne, ale kościelny nigdy :)
    Ciasto prezentuje się pysznie i jestem pewna, że tak smakuje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, mimo że minął już miesiąc to gratulacje z okazji ślubu, bo nie pamiętam czy składałam Ci je już :D
    Tylko sprostuję - tzw. "ślub jednostronny" nie polega na tym, że druga osoba "stoi sobie jak parasol i wygląda" tylko składa przysięgę dokładnie tak samo jak osoba wierząca, przysięgają sobie oboje wzajemnie, tylko osoba niewierząca nie mówi na końcu słów "tak mi dopomóż Boże" i nie przyjmuje Komunii. Wygląda to wszystko zupełnie normalnie.
    pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Możliwości jest sporo; może być też tak, że osoba nie wierząca po prostu "jest", a przysięgę składa później, w urzędzie lub w swoim kościele - jeśli, tak jak u nas, oboje jesteśmy wierzący, tylko z różnych Kościołów :)

      Usuń
  3. Byłam na ślubie gdzie właśnie ona była wierząca, a on z innego kraju, prawosławny i tylko sobie stał :)
    A ciasto boskie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie ciacha mogę jeść na okrągło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój wedding minister był latynosem z metra ciętym. Ledwie sięgał mi do ramion a przed ceremonią doprowadził mnie do szewskiej pasji,bo przez ogólnie zamieszanie zapomnieli potwierdzić przybycie limuzyny pod hotel.
    Za to na ślubie pięknie akcentował słowa przysięgi, na jego szczęście 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie wygląda, pewnie jeszcze lepiej smakuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie jesienne ciasto to jest to. Znakomicie poprawia humor przy pierwszych szarościach i chłodach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. sliwki to z niej wychodzą najpyszniejsze ciasta!

    OdpowiedzUsuń
  9. Idealne ciasto na jesienne wieczory ! :) Wygląda smakowicie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciacho wyśmienite jak zawsze.
    Mój ślub był w Polsce. Przyjechał tylko jeden gość z Hiszpanii. Przynajmniej mój małżonek miał jeszcze jedną osobę z którą mógł się porozumieć bez mojego tłumacza. Nasz proboszcz zaprosił mi księdza co umiał po hiszpańsku, więc ceremonię mieliśmy w dwóch językach i kazanie i przysięga po hiszpańsku.

    OdpowiedzUsuń