wtorek, 11 lutego 2014

Wyjątkowe i najlepsze: brownie bazyliowo-cytrynowe

Otworzyłam jedno oko o godzinie siódmej osiemnaście. I co? Nie było ciemno! Nie to, że jasno, ale już przyjemnie szaro (jakkolwiek dziwnie by to nie zabrzmiało). W tej chwili nie muszę już zapalać w pokoju światła. Czy to nie cudowne? Tak już mam dość tych zimowych, krótkich dni. A dzisiaj wreszcie zauważyłam ten wydłużający się dzień. Nareszcie! Teraz już nie ma wymówek, że się nie chce, bo ciemno i zimno. Coraz cieplej, coraz jaśniej... Wiosna...?

I właśnie na takie wiosenne brownie chciałabym Was dzisiaj zaprosić. Połączenie cytryny i bazylii w czekoladowym cieście zaciekawiło mnie od chwili, gdy zobaczyłam je u Pomidorowej Ani. Już sama cytryna z czekoladą jest na tyle interesująca, że warto spróbować. Dwa smaki, które królują w mojej kuchni, a które nie spotykają się ze sobą. Nie mam pojęcia dlaczego, bo to wyśmienite połączenie - ciężka czekolada i lekka, orzeźwiająca cytryna. A do tego bazylia, która nadaje ciastu wyjątkowości. Jeśli nie wiecie, co jest w tym brownie, bez problemu wyczujecie cytrynę, i coś jeszcze... Orzeźwiającego, lekkiego. Zakochacie się, a potem zdziwicie. 
Bazylia...? 
Niemożliwe...
To brownie jest wyjątkowe nie tylko ze względu na połączenie tak nieoczywistych smaków, ale też konsystencję. Jest lepkie, mega czekoladowe, a jednocześnie zaskakująco lekkie... Tak, tak - lekkie właśnie. Przez ubicie jajek z cukrem ma niepowtarzalną konsystencję, w której się z C. zakochaliśmy. 

To ciasto zaskoczyło mnie na kilku poziomach, we dwójkę zjedliśmy całą blaszkę w dwa dni. Nie można mu się oprzeć... Z pewnością wypróbuję inne wersje smakowe na jego bazie - z orzechami, mocno kawowe albo może jeszcze jakieś inne, zupełnie zwariowane... Kto wie.

Brownie bazyliowo-cytrynowe

Składniki:
(na formę 20x20 cm)
  • 3 jajka
  • 100 g cukru trzcinowego
  • 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 15 g mąki ziemniaczanej
  • 250 g ciemnej czekolady (70%)
  • 130 g masła
  • 15 g kakao
  • 3 łyżki mocnej kawy
  • 6 g świeżych listków bazylii
  • skórka otarta z 2 cytryn

Kakao rozpuścić w kawie.
Masło z czekoladą rozpuścić w garnuszku, dodać kakao, wymieszać, ostudzić.
W moździerzu utrzeć listki bazylii ze skórką cytrynową. 
Jajka porządnie ubić, partiami dodawać cukier, cały czas miksując. Dodać mąkę, zmiksować. Wlać ostudzoną czekoladę, wymieszać dokładnie łyżką. Następnie dodać proszek i bazylię z cytryną, połączyć.

Masę przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia.

Piec w 175 st. C. przez 30 minut bez termoobiegu.
Ostudzić.

Smacznego!

To idealne ciasto na Walentynki. Szybkie i proste w przygotowaniu, bardzo czekoladowe, zaskakujące i niesamowicie pyszne. Jeśli jeszcze nie macie pomysłu na piątkowy deser, ten jest idealny. I już.

13 komentarzy:

  1. A to coś nowego. Odważne połączenie. Wygląda przepysznie.

    PS. Hihihi...ja na wiosnę to chyba tylko bazylię i cytrynę będę jadła. Niech już się kończy ta zima- zimna, mroczna i tucząca ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe i na pewno smaczne ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale ciekawe połączenie, bardzo chętnie bym spróbowała!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kuszące ciasto. Uwielbiam ciasta czekoladowe z dodatkiem bazylii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super połączenie. Bazylia i cytrynka brzmi smacznie. Może i któregoś dnia skuszę się na takie pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W takim wydaniu brownie nie jadłam. Ciekawa jestem smaku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ale super pomysł! :DD Uwielbiam takie z pozoru dziwne połączenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. mmm... ciekawe połączenie smaków :) zapowiada się pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaskakujące połączenie, musi smakować bosko!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem zaskoczona! Przecież porządny ze mnie miłośnik dziwnych smaków, ale takiego połączenia nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny pomysł, połączenie rzeczywiście jest orginalne. Czekolady z bazylią i cytryną jeszcze nie próbowałam, ale wydaje się pyszne!!!

    OdpowiedzUsuń