sobota, 18 listopada 2017

Drożdżowa gwiazda. Nie tylko na Święta

W pracy, poza tym, że ciągle się stresujemy, że nie zdążymy ze wszystkim na czas, panuje niesamowicie przyjemna atmosfera. Dużo się śmiejemy i wygłupiamy, droczymy ze sobą, czasem nawet posuwając do złośliwości - ale takich wiecie, z sercem. Bo tak naprawdę pokpiwać można tylko z ludzi, których się lubi. I to z wzajemnością. Jeśli między dwojgiem ludzi jest przepaść, albo choćby dystans, nie można pozwolić sobie na zbyt wiele. Druga strona zaraz będzie doszukiwała się podtekstów, szukała przyczyny, aż wreszcie próbowała zrewanżować się, czasem w niezbyt przyjemny sposób. Jeśli jednak przebywa się z kimś niemal codziennie, po kilka czy kilkanaście godzin, nawiązuję się więź. Nie jest to przyjaźń, ale mimo wszystko to coś bardzo ważnego. Wywołujące uczucie ciepła w okolicy serca.
W mojej pracy udało się zbudować właśnie coś takiego. Czasem bezlitośnie z siebie nawzajem kpimy i wypominamy wpadki; jednak nikt się nie obraża. Jednocześnie bowiem doceniamy siebie nawzajem i - wbrew pozorom - szanujemy.
Ja naprawdę lubię chodzić do pracy, i jeśli kiedyś ją zmienię, z pewnością będę tęsknić za kolegami.

W poniedziałek, przed wyjściem z pracy, Lisbeth pokazała mi gazetę, którą kupiła. Był tam przepis, który wyjątkowo przypadł jej do gustu - drożdżowa gwiazda z nadzieniem żurawinowym. Mmm, pomyślałam, to coś zdecydowanie dla mnie.
Później, gdy poszłam się przebrać, w szafce znalazłam ksero rzeczonego przepisu. Na wyjątkowo grzeczne podziękowanie Lisbeth splotła palce i stwierdziła, że może jak będę jutro cały dzień w domu, i będzie mi się nudzić, to bym taką upiekła... Tylko nie z żurawiną, bo jest kwaśna i w ogóle ble.

Postawiona pod ścianą, z samego rana wyjęłam z lodówki drożdże i masło, po czym zabrałam się do działań.
Ciasto, wbrew pozorom, wcale nie jest trudne do przygotowania, a wygląda niesamowicie efektownie. Zamiast nadzienia z żurawiny przygotowałam krem cynamonowo-kakaowy - remonce - którego używamy w pracy do wypełniania ciasta duńskiego. Pasuje tutaj wyśmienicie, choć kiedy nadarzy się okazja, mam zamiar wypróbować oryginalny pomysł - za żurawiną bowiem przepadam, i wydaje mi się, że z takim kremem będzie jeszcze lepsza.
Przepis na ciasto i sposób jego złożenia pochodzi z Julehefte, nr 46/2017, świątecznego dodatku do Familie Journal.

Drożdżowa gwiazda z kremem kakaowo-cynamonowym


Składniki:
(na ciasto o średnicy 25 cm)
  • 75 g miękkiego masła
  • 450 g mąki pszennej
  • 200 ml letniego mleka
  • 2 jajka
  • 25 g świeżych drożdży

krem kakaowo-cynamonowy:
  • 150 g miękkiego masła
  • 50 g cukru
  • 50 g ciemnego cukru muscovado
  • 2 łyżki kakao
  • 2 łyżeczki mielonego cynamonu

dodatkowo:
  • 1 jajko
  • 1 łyżka mleka
  • 2 łyżki gruboziarnistego cukru

Masło zmiksować z mąką. Drożdże rozpuścić w mleku, wbić jajka, roztrzepać. Wlać mokre składniki do mąki, zagnieść gładkie ciasto. Odstawić do wyrośnięcia na 45-60 minut.

W tym czasie przygotować krem.
Masło, cukier biały i ciemny, kakao i cynamon zmiksować na jednolitą masę.

Wyrośnięte ciasto podzielić na 3 części. Każdą z nich rozwałkować na koło o średnicy 23 cm, podsypując mąką.

Na blasze wyłożonej papierem do pieczenia ułożyć pierwsze koło, rozsmarować połowę kremu. Przykryć drugim plackiem, posmarować pozostałym kremem, na wierzchu ułożyć ostatni kawałek ciasta. Skleić brzegi.
Na środku postawić szklankę o średnicy 5 cm. Rozciąć ciasto promieniście najpierw na 4 części, a potem każdą z nich jeszcze raz na 4 - w sumie ma być 16 pasków. Środek powinien pozostać nienaruszony.
Paski skręcać parami dwukrotnie, w przeciwnych kierunkach.

Odstawić na 20-30 minut do napuszenia.

Wyrośnięte ciasto posmarować jajkiem roztrzepanym z mlekiem i posypać cukrem gruboziarnistym.

Piec w 180 st. C. przez 25-30 minut.
Ostudzić.

Smacznego!

Oczywiście, zgodnie z niezachwianym prawem wszechświata, w środę Lisbeth miała wolne. O szóstej rano mój szef wysłał jej więc smsa ze zdjęciem ciasta i podpisem - takim będziemy się delektować dzisiaj o dziesiątej...

Przepis dodaję oczywiście do akcji Ani:

9 komentarzy:

  1. Piękna, od dawna się do niej przymierzam, ale z makiem!

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda przepięknie, ozdobi każdy stół podczas świąt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygląda obłędnie :) Pyszności :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie wygląda :) Zachwycająca :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudna gwiazda :) Też zamierzam taką upiec na święta z makiem lub orzechami ;)
    A atmosfera w pracy jest bardzo ważna. też kiedyś pracowałam w miejscu gdzie każdy się wspierał, wygłupialiśmy się i dokuczaliśmy sobie nawzajem ale nikt sie nie obrażał. I to jest super. Bo do takiej pracy aż chce się iść, a i czas przyjemnie upływa ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Widziałam tą gwiazdę kiedyś na Pinterest i też zapragnęłam ją zrobić na święta. Skoro tak namawiasz, że łatwo zrobić i w ogóle to nie bardzo mam wyjście. Zrobię i zadam szyku na świątecznym stole :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej gwiazdy przymierzam się od trzech lat i cos mi nie po drodze! Nie wiem dlaczego!Twoja cudowna :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niezwykle efektowna. Może zrobię taką na Święta!

    OdpowiedzUsuń