środa, 14 listopada 2012

Udziwniona kawa i winne pytania

Czasami słowa po prostu płyną same z siebie. Palce w stałym rytmie wystukują litery na klawiaturze, które układają się w zgrabne zdania. A później okazuje się, że te zdania tworzą całe spójne akapity, które czyta się z przyjemnością i bez zgrzytów.

Czasem można godzinami siedzieć wpatrując się w klawiaturę - i nic. Palce nie biegają radośnie, ale smętnie zwisają nad klawiszami, niegotowe dotknąć żądnego z nich. I choć staram się je zmusić całą siłą woli, one nie chcą mnie słuchać. Bo jak cokolwiek napisać, skoro w głowie pustka?

Też tak czasem macie? Że przygotowując wpis na bloga po prostu gapicie się w monitor lub za oknem szukacie natchnienia (co, biorąc pod uwagę wszechobecne ciemności, nie jest aktualnie najlepszym rozwiązaniem, o ile nie chcecie zobaczyć podejrzanego obłoczka pary na okiennej szybie)? Nie dzieje się nic, czym warto byłoby się podzielić, a nawet jeśli, to nie macie pojęcia, jak o tym napisać? 
Bo ja miewam takie dni. I choć bardzo chcę - po prostu mi nie idzie. Wtedy najlepiej napisać tylko dwa słowa o pysznym cieście lub ciasteczkach - słowa przyjdą następnym razem. Niewymuszone, lekkie i interesujące. Przynajmniej taką mam nadzieję.

Na blogu Kuchnia Pani Wiosny znalazłam ostatnio przepis na kawę z żółtkiem. Zafascynowało mnie to połączenie - kogel-mogel lubię bardzo (choć chyba nie powinnam się do tego przyznawać), kawa też ma stałe miejsce w moim jadłospisie, więc postanowiłam czym prędzej ten wynalazek wypróbować. I choć teraz już wiem, że fanką nie zostanę, mimo wszystko polecam spróbować, jeśli lubicie udziwniane kawy - z pianką, syropami smakowymi i tak dalej. Pianka żółtkowa jest słodka i delikatna, nieźle współgra z ciemną, aromatyczną kawą. Mi brakuje w tym zestawieniu jakiegoś pazurka - może odrobina cynamonu lub gałki muszkatołowej? Pewnie spróbuję, bo mimo wszystko to interesujące połączenie.

Kawa z żółtkiem


Składniki:
(na 1 porcję)
  • 150 ml ulubionej, gorącej kawy
  • 1 żółtko
  • 1 łyżeczka cukru pudru

Kawę wlać do kubka lub szklanki. Żółtko ubić z cukrem na puszystą, jasną masę. Delikatnie przelać na wierzch kawy, podawać zaraz po przygotowaniu.

Smacznego!

Powoli (bardzo powoli) zaczynam myśleć o prezentach świątecznych. Dla C. już znalazłam coś odpowiedniego, jednak żeby nie było za łatwo, dostałam też świąteczną listę życzeń. Mianowicie mój Duńczyk chciałby dostać książkę o winach... Ponieważ w tej kwestii jestem absolutnym ignorantem - nie mam o nich seledynowego pojęcia - liczę na Wasze wsparcie. Znacie cenionych smakoszy, którzy wydali własne książki? Znacie dobrą literaturę, bo sami się interesujecie? Proszę o instrukcje i porady - będę dozgonnie wdzięczna.

18 komentarzy:

  1. Ładnie wygląda, musi być pyszna, ale pewnie bym jej nie wypiła bo nie przepadam za surowym żółtkiem

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie lubię udziwnionych kaw. Ale tak ładnie mówisz, nawet jak rzekomo nie masz weny, że kiedyś wypróbuję. Może z kardamonowym pazurem...
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Owszem, zdarza mi sie taka pustka w glowie. Wtedy zaczynam pisac cos z zupelnie innej bajki, cos, co nie wymaga inspiracji z rzeczywistosci.
    Ksiazek o winach nie znam. A kawa z zoltkiem faktycznie nietypowa, ale moze sie odwaze i sprobuje.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam dokładnie to samo. Nieraz słowa same napływają do głowy a nieraz myślę i myślę co by tu napisać a w głowie tylko przeraźliwa pustka. A kawa jak dla mnie do wypróbowania, już jakiś czas czaję się na podobną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też czasem nie mam weny, zostawiam wówczas blog na chwilę i idę napić się kawy - pomaga:)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj ja tez sie na winach nie znam niestety ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez mam podobnie z postami. Jesli nie wiem co napisac to po prostu nic nie publikuje. A za kawe z zoltkiem dziekuje. Raczej sie nie skusze :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapomnialam napisac...moj M. dostal kiedys pod choinke ksiazke "Alkohole swiata" i byl bardzo zadowolony :)

    http://www.empik.com/alkohole-swiata-domine-andre,prod23350010,ksiazka-p

    OdpowiedzUsuń
  9. ja uwielbiam kogel-mogel z dodatkiem kakao ;) i może do takiej pianki też by się nadało :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cześć :) Masz może ochotę na zabawę Fajnie by było....
    http://wkuchennymraju.pl/index.php?/archives/198-Zabawa_towarzyska!.html

    OdpowiedzUsuń
  11. a jak na dół da się whisky podgrzane z cukrem (kawa wyjdzie trzywarstwowa) to będzie piękna kawa po kapitańsku :D

    OdpowiedzUsuń
  12. O kawie po kapitańsku jeszcze nie słyszałam, ale pomyślę nad wypróbowaniem :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam kawę z przeróżnymi dodatkami, uwielbiam kawę bez dodatków! Jestem uzależniona od czytania, kakao, orzechów i kawy właśnie. Nie wyobrażam sobie dnia bez pysznej kawy a właściwie bez kilku kaw...
    Co do wina... nie wiem jakiego typu miałaby to być książka, nie wiem jak dalece Twój C. jest tematem zainteresowany ale polecam "Kurs wiedzy o winie" Kevin Zraly wydanie 2009.
    Zajrzyj i poczytaj tutaj. Akurat w tym sklepie jest niedostępna ale może znajdziesz gdzieś indziej:)
    http://www.albertus.pl/ksiazka-kurs-wiedzy-o-winie-kevin-zraly-655570/

    Pozdrawiam słonecznie,
    kate:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Poczytać o książce możesz też tutaj
    http://www.wina.pl/Kurs_wiedzy_o_winie__Kevin_Zraly,produkt,969.html

    kate:)

    OdpowiedzUsuń
  15. A tu jest dostępna...
    http://www.explanator.pl/pl/publikacje/WINO_-_Kurs_wiedzy/11/

    kate:)
    przepraszam za ilość komentarzy. Już skończyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. a wiesz, że kiedyś gdzieś czytałam, że taka kawa z jajkiem to duński wynalazek? jednak nigdy o czymś takim w Danii nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Duński? No popatrz :) Też tutaj tego nie widziałam, a C. zrobił wielkie oczy, jak mu o takiej wspomniałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. ja też zrobiłam ;) a jak się próbowałam dopytać czegoś więcej na temat przepisu, to niestety nie dostałam odpowiedzi ;)

    OdpowiedzUsuń