wtorek, 1 listopada 2011

Sherlock Holmes

Z tych kilku filmów, które obejrzałam, zdecydowanie Sherlock Holmes zrobił na mnie największe wrażenie. Po pierwsze Robert Downey Jr. w roli głównej sprawdził się kapitalnie. Jego Sherlock był wnikliwym geniuszem, lekko zwariowanym, niekonwencjonalnym, potrafiącym znaleźć wyjście z każdej opresji i znającym odpowiedź na każde pytanie. Bez stymulacji, jaką były dla niego kolejne sprawy, popadał w obłęd, zupełnie niechcący uprzykrzając życie swojemu najlepszemu przyjacielowi, Watsonowi. Jude Law świetnie wykreował postać doktora - poważny, twardo stąpający po ziemi, odpowiedzialny i... Zakochany, a jednocześnie oddany pracy i Sherlockowi. Bardzo przyjemnie patrzyło się na ten duet, a ich słowne potyczki rozbawiały do łez. 



W wyreżyserowanym przez Ritchiego filmie Sherlock ma do rozwiązania wyjątkowo trudną zagadkę. Jeden z lordów, po odkryciu jego czarnoksięskich praktyk, zostaje skazany na śmierć przez powieszenie. Jednak po egzekucji i pogrzebie zmartwychwstaje i dość stanowczo próbuje przejąć władzę. Za pomocą czarnej magii (a przynajmniej tak wszyscy sądzą) podporządkowuje sobie tajne zgromadzenie lordów. Następnie wkracza do senatu. Czy Sherlockowi uda się rozwiązać tą mroczną tajemnicę? 
W grę wplątana jest również niejaka Irene Adler - piękna złodziejka, którą Holmes darzy wyjątkowym uczuciem. Jak słusznie zauważa Watson - jako jedyna potrafi wywieść go w pole, czym kompletnie zawróciła w głowie detektywowi. Jej rola jest niejasna - niby pomaga naszym bohaterom, ma jednak pewną misję, której zleceniodawcą jest... Pewien mężczyzna, którego tożsamości Sherlock nie potrafi rozgryźć. Jak się to wszystko skończy? Po czyjej stronie stanie Irene? Czy Watson w końcu się ożeni i wyprowadzi od Holmesa? Na pytania znajdziecie odpowiedź w tym rewelacyjnym filmie.

Tak, wyrażam się w samych superlatywach, ale ten film jak najbardziej na nie zasługuje. To majstersztyk w swojej klasie - dowcipny, lekki, wciągający; zagadka, wątki poboczne równie interesujące co główny i niebanalni bohaterowie składają się na rewelacyjną całość. Zdecydowanie - warto obejrzeć.

A ja nie mogę się doczekać drugiej części - ponoć ma trafić w grudniu do kin. Kto wie, czy nie dane będzie mi się wybrać...

Sherlock Holmes
2009
reżyseria: Guy Ritchie
scenariusz: Michael Robert Johnson, Simon Kinberg
Sherlock Holmes: Robert Downey Jr.
dr John Watson: Jude Law
Irene Adler: Rachel McAdams
lord Blackwood: Mark Strong

2 komentarze:

  1. Uwielbiam ten film;) Zdecydowanie się z Tobą zgadzam Aniu

    OdpowiedzUsuń
  2. Krytycy wieszali psy na tym filmie, fani ksiazek tez nie byli zachwyceni, a mnie tam sie podobal. Dobre, zabawne kino pelne przygod i akcji - czego chciec wiecej? Tez czekam na druga czesc, bardzo jestem ciekawa, jak sprawdzi sie Noomi Rapace :)

    OdpowiedzUsuń