Kocham rabarbar. Pisałam to już wielokrotnie, i nie zawaham się powtórzyć znowu. To moje absolutnie ulubione warzywo (zaraz za nim plasuje się dynia), a i do kategorii owoców niektórzy go zaliczają. Bo tradycyjnie ląduje przecież w ciastach (najchętniej drożdżowych) i kompotach. No to jak nie owoc...?
Dyskusję tą jednak pozwolę sobie zostawić nierozstrzygniętą, bo, szczerze mówiąc, jej wynik średnio mnie interesuje. Najważniejsze, że rabarbar jest obłędnie pyszny, i nadaje się chyba do wszystkiego. Co roku pod koniec kwietnia dostaję bzika, i słodkości w domu są głównie z udziałem tych kwaśnych łodyg, a czasem i do obiadu je przemycę. Nie potrafię oprzeć się tej różowej barwie i wrodzonej kwaśnej nucie. Lody, serniki, ciasta ucierane, drożdżówki, desery - co tylko chcecie. Jeśli macie jakieś oryginalne pomysły na wykorzystanie rabarbaru - podzielcie się nimi koniecznie! Sezon w końcu nie trwa wiecznie, i trzeba go wykorzystać najlepiej, jak się da. Za chwilę oszalejemy na punkcie truskawek, malin, jagód, porzeczek, wiśni, żeby ze strachem zauważyć, że na straganach już tylko jabłka, śliwki i gruszki. Potem kasztany, żurawina...
Stop! Chyba zatoczyłam koło.
Razem z Sianko, Mopsikiem i Zuzią postanowiłyśmy upiec tartę z rabarbarem właśnie. Od razu w mojej głowie pojawiły się dziesiątki pomysłów. Gdy jednak zajrzałam do Kornika i ujrzałam to cudo, nie wahałam się ani chwili, i czym prędzej pobiegłam po rabarbar.
Jej przygotowanie nie jest trudne, może tylko nieco czasochłonne. Każdą warstwę przygotowujemy osobno, w dodatku trzeba je wszystkie dokładnie ostudzić i schłodzić. Za to oczekiwanie wynagrodzi nam smak po prostu niebiański - kruchy spód, który smakuje jak najlepsze kakaowe herbatniki, krem karmelowy, delikatny, lekki i słodziutki, a całość wieńczy lekko kwaśny, różowiutki rabarbar. Tarta wygląda pięknie, a smakuje jeszcze lepiej - gwarantuję. Mogłabym ją całą zjeść na jedno posiedzenie, i tylko odrobina rozsądku, która się jeszcze zachowała, mnie przed tym powstrzymała... Dla tej tarty można oszaleć, mówię Wam.
Tarta z rabarbarem i kremem karmelowym
Składniki:
(na formę do tarty 34x9 cm)
spód:
- 140 g mąki pszennej
- 20 g kakao
- 30 g cukru pudru
- 60 g zimnego masła
- 1 jajko
krem:
- 100 g kajmaku z puszki
- 300 ml śmietany kremówki (38%)
- 2 listki żelatyny
wierzch:
- 400 g rabarbaru
- 400 ml wody
- 50 g cukru
- sok z 1/2 cytryny
Mąkę i kakao przesiać, wymieszać z cukrem pudrem. Dodać zimne masło, posiekać, a następnie rozetrzeć palcami. Wbić jajko, szybko zagnieść gładkie ciasto. Uformować z niego kulę, zawinąć w folię spożywczą i chłodzić w lodówce przez 30 minut.
Schłodzone ciasto rozwałkować na prostokąt nieco większy od formy. Wyłożyć ciastem formę, formując brzegi. Nakłuć widelcem, przykryć papierem do pieczenia i wysypać kamyszkami lub suchą fasolą.
Piec w 180 st. C. przez 15 minut.
Zdjąć papier z obciążeniem.
Piec kolejne 10 minut w 180 st. C.
Ostudzić.
Żelatynę namoczyć w zimnej wodzie.
Kajmak i 100 ml kremówki podgrzać, aż kajmak się rozpuści i połączy z kremówką w gładką masę. Zdjąć z palnika, dodać odciśniętą żelatynę, wymieszać.
Ostudzić.
Pozostałą kremówkę ubić na sztywno, delikatnie połączyć z kremem. Wyłożyć masę na osudzony spód, schłodzić w lodówce do stężenia.
Rabarbar pokroić na 9cm kawałki. Wodę z cukrem i sokiem z cytryny zagotować, włożyć do niej połowę rabarbaru, obgotować przez 5 minut (rababrbar ma zmięknąć, ale nie może się rozpadać). Odcedzić, następnie obgotować pozostał rabarbar.
Ostudzony rabarbar ułożyć na kremie, ciasno obok siebie. Schłodzić.
Smacznego!
Z oryginalnego przepisu pominęłam masło orzechowe - nie jesteśmy jego wielkimi fanami, nie miałam akurat w domu i niespecjalnie chciało mi się robić... Moim zdaniem tarta nic na tym nie straciła, ale jeśli uwielbiacie masło orzechowe - spróbujcie ciasta z jego dodatkiem.
Ten rabarbar na tej tarcie to istne cudo!!! :)
OdpowiedzUsuńNo to mamy podobnie z tym panem rabarbarem, kocham go każdego roku bardziej:-). Ta tarta wygląda bajecznie i z chęcią bym kawałeczek zjadła. A jak szukasz więcej inspiracji to zajrzyj do 5 numeru magazynu Kocioł bo tam tematem numeru jest rabarbar i dużo z nim przepisów:-), a i u mnie na blogu znajdziesz kilka ciekawych propozycji:-)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda, bardzo pyszne połączenie :)
OdpowiedzUsuńJakie to musi być pyszne. Tak samo kocham rabarbar, taka tarta to cudo:)
OdpowiedzUsuńKocham rabarbar i kocham Twoją tartę :)
OdpowiedzUsuńRabarbaru nie kocham, ale nie wyobrażam sobie bez niego wiosennych tart:)) Twoja wygląda niesamowicie smakowicie:))
OdpowiedzUsuńOdkrawam kawałeczek...
OdpowiedzUsuńale smakowitości :) u mnie też dzisiaj ciacho z rabarbarem :)
OdpowiedzUsuńChcę! Najlepiej całą :D
OdpowiedzUsuńWygląda obłędnie!
Wygląda genialnie! Zapisuję, muszę ją zrobić! Rewelacja :)
OdpowiedzUsuńMmmm <3 Propozycja do jak najszybszego wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńPodzielam uwielbienie do rabarbaru :D. Choć przekonałam się dopiero całkiem niedawno. I właśnie widziałam tą tartę i też mnie zachwyciła :-). Pięknie Ci wyszła!
OdpowiedzUsuńKarmel i rabarbar, to musi być dobre!
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :) Kto wie, może niedługo wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuńOjoj ale wspaniała. Zabieram sobie przepis i kawałek, duży kawałek :-)
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda. Fantastyczny kolor. A przepis genialny. Oj, zjadłabym teraz kawałek... do kawy :) Ja też uwielbiam rabarbar i wszystko co z nim związane :)
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńNie mam zelatyny w platkach i zastanawiam sie ile dodac zelatyny w proszku? Ciacho wyglada tak oblednie ze ,usze je zrobic:-) pozdrawiam. Aga
2 płaskie łyżeczki będą w sam raz :)
UsuńRabarbar na tarcie wygląda zjawiskowo!!!! Proszę o kawałeczek chociaż.... ;)
OdpowiedzUsuńCzytasz w moich myślach:)Właśnie dumałam co upiec na weekend i stanęło na tarcie z rabarbarem:))Twoja wygląda cudownie:)
OdpowiedzUsuńOj ten krem z kajmakiem w połączeniu z rabarbarem to musiał być strzał w 10! Super pomysł.
OdpowiedzUsuńFaktycznie widać, że masz 'fioła' na punkcie tego warzywo-owoca ;D
OdpowiedzUsuńMniam! Uwielbiam rabarbar! Takie połączenie musi być cudowne!
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! :)
OdpowiedzUsuńMoże już robiłaś konfiturę z rabarbaru? U mnie dziś konfitura z rabarbaru i jabłkek ;)
mmm! pycha! A u mnie rabarbaru brak.. :(
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńOjej, wygląda pysznie! Muszę spróbować tego cuda;)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam rabarbar, jest naprawdę pyszny i w pełni zasługuje na swoją popularność :) A tarta wygląda i zapewne smakuje obłędnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie ! ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę upiec podobne ciasto, uwielbiam rabarar :-)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie, lubię rabarbar, ale w Hiszpanii nieosiągalny. Pamiętam ,że liści robiłam rożek na truskawki.
OdpowiedzUsuńWow, tarta wygląda obłędnie! Zaśliniłam monitor!:DDDD
OdpowiedzUsuńIstne cudo :)
OdpowiedzUsuńCudowna:)
OdpowiedzUsuńPiękna tarta!.U mnie również pomidor zaliczany jest do owocu.
OdpowiedzUsuńMniam, tez go uwielbiam. Mam nawet swoj ulubiony i niezawodny przepis na ciasto ucierane. Teraz czekam do przyszlego roku bo dopiero jesienia posadzilam
OdpowiedzUsuńWOW! Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie, połączenie składników super. Na weekend spróbuję je przygotować, zaskoczę rodzinkę nowym przepisem:)
OdpowiedzUsuń